14:07

Kilka widoków z (kociego) Kos

Zdecydowanie za mało tematyki podróżniczej na tym blogu. Postanowiłam to nadrobić, począwszy od podróży odbytych wiele lat temu, aż po te najnowsze, nie wykluczam jednak, że będę trochę "skakać" po chronologii :) Na początek zapraszam na grecką wyspę Kos.
Mój pobyt na Kos z mamą w 2009 to były typowe wczasy na plaży i nad basenem, wpis ten potraktujcie więc jako rozgrzewkę przed innymi, bogatszymi w tekst i ciekawostki o zwiedzanych miejscach. 
Kos to wyspa należąca do archipelagu Dodekanez, leżąca na Morzu Egejskim przy granicy z Turcją. Jest niewielka, bo ma zaledwie 50 x 10 km (czy, według innego źródła, nawet 40 x 8). Mam słabość do greckich wysp: byłam też 2 razy na Rodos i na Krecie i muszę przyznać, że są bardzo malownicze. Nadal ubolewam nad tym, że nie byłyśmy zmotoryzowane i poznałyśmy głównie teren hotelu:

Na kompleks hotelowy składało się kilkanaście takich domków.

Uwielbiam, kiedy góry i morze są obok siebie. 

Na plażę miałyśmy bardzo blisko, ale po paru dniach i przeczytaniu wszystkich przywiezionych książek, trochę się znudziłyśmy typowo turystyczną atmosferą, więc wybrałyśmy się do Kos, głównego miasta i portu wyspy. Na przystanek autobusowy szłyśmy zaledwie 10 minut piechotą, ale ze świadomością, że coś takiego jak rozkład jazdy właściwie tam nie istnieje i możemy akurat trafić na autobus, albo wręcz przeciwnie, upragniony pojazd ucieknie nam sprzed nosa a następny pojedzie za 15 minut, godzinę, dwie albo może wcale... ;) No, z tym wcale to przesada. Na szczęście nam się nie spieszyło.  

Port w Kos.


Restauracja pod ogromnym drzewem.




Pani czytająca"Biblię" 

Wspólny mianownik między greckimi wyspami, które widziałam? Poza wspaniałymi widokami i piękną pogodą należą do nich również koty. Koty są wszechobecne. Prawdziwe wylegują się w cieniu, sfotografowane wyglądają z mnóstwa pocztówek, kalendarzy i pamiątek.





I na koniec ja. Mam wrażenie, że nic się nie zestarzałam przez te 6 lat.. To chyba dobrze? ;)

Zapraszam wkrótce po więcej podróżniczych wpisów oraz do polubienia strony bloga na FB.

1 komentarz:

  1. Sympatycznie sie czyta o takich cieplych miejscach jak za oknem szaro i buro:)
    Czekam na dalsze posty z tej serii.
    Pozdrawiam,
    Kataleja

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 . , Blogger