14:28

Gdzieś pośrodku / Lecimy do Japonii!

Podróżnik, któremu trudno usiedzieć w jednym miejscu, czy domator ceniący spokój: do którego z nich Wam bliżej? Ja znalazłabym się (jak zapewne jak większosć z Was) gdzieś pośrodku, no, może bliżej tego drugiego. Jakie są moje życiowe priorytety i marzenia, które chcę zrealizować? 

Stabilizacja czy podróże?
Własne mieszkanie, praca która pozwoli żyć na przyzwoitym poziomie, mąż, dziecko i pies: takie są moje marzenia (kolejność przypadkowa :D). Najlepiej, gdyby dochody pozwoliły na podróżowanie od czasu do czasu. Ideałem byłoby własne, spokojne mieszkanie jako baza wypadowa. 2-3 tygodnie podróży, potem zaszycie się w domu. Nie wykluczam wizji wyjazdu do innego kraju na nieco dłużej (ba, taki wyjazd szykuję już na przyszły rok), ale powoli już zapuszczam korzenie we Wrocławiu. 

Nie jestem zwolenniczką zorganizowanych wyjazdów, chociaż byłam na kilku, z których najbardziej przypadła mi do gustu wycieczka po Portugalii. Było to zasługą przewodnika: młodego, energicznego, o dużej wiedzy, nie zasypującego nas suchymi faktami i datami. Daleko mi do backpackera, cenię sobie wygodę i prywatność. Czasami jednak czuję, że tracę coś z powodu tego podejścia, że lepiej byłoby spróbować kiedyś doświadczyć czegoś bardziej autentycznego, nawet, jeśli wiązałoby się to z niedogodnościami.  

We wrześniu przyszłego roku, jak już wspominałam na blogu, planujemy wybrać się do Japonii. To ma być wyprawa życia, podczas której chciałabym podróżować trochę inaczej, wyjść ze swojej strefy komfortu. A raczej będę do tego zmuszona przez ograniczone finanse ;) Planujemy nocować w hostelach, na pewno rozejrzymy się po Couchsurfingu. Co do zwiedzania, widziałam też interesujące oferty organizacji lub osób prywatnych, które za symboliczną opłatę oprowadzają po swoim mieście, bo po prostu to lubią. A jedzenie? Cóż, na pewno chciałabym spróbować lokalnych smakołyków, chociaż nastawiam się też na dania instant ze sklepów całodobowych ;) Na razie koncepcja podróży dopiero co się klaruje, ale: 


Na niebiesko zaznaczone miejsca, które koniecznie chcę zobaczyć, na żółto - te które rozważam. Oczywiście chciałabym zobaczyć o wiele więcej, od archipelagu Riukiu po Hokkaido, ale niestety musimy ograniczyć się do kilku najbardziej znanych miejsc na największej z wysp, Honsiu

Oto miejsca, które koniecznie chcę zwiedzić (kolejność przypadkowa). Za rok z hakiem mam nadzieję umieścić tu nasze własne zdjęcia :)

Kioto (京都)


Tokio (東京)

Słynne małpki z Nikko (日光)


Himeji (姫路) świeżo po renowacji (przez wiele lat zamek był zasłonięty rusztowaniami)

Nara (奈良)


Itsukushima (厳島; znana też jako Miyajima) 

Hiroshima (広島)

W tej chwili moim priorytetem jest licencjat, ale gdy go zdam (bo zdam, prawda?), zasiadam znowu do nauki japońskiego. Jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego, powinnam do tego czasu spokojnie dogadać się w typowych sytuacjach. Myślę, że już teraz byłabym w stanie. Jej, jeszcze tyle rzeczy do zaplanowania! Oby się udało! 

A Wy? Jaki jest Wasz styl podróżowania? Dokąd wybralibyście się na wymarzoną podróż?

6 komentarzy:

  1. Ja tam usiedzieć na miejscy nie potrafię! :) Nie mogę nawet powiedzieć jak bardzo wam zazdroszczę! Japonia to było zawsze moje marzenie, to chyba przez te wszystkie filmy i książki o gejszach które widziałam i czytałam :)

    Podróż daje możliwość by właśnie wyjść ze swoje strefy komfortu, kto wie może taka inna forma podróżowania Cię zaskoczy! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest to wieloletnie marzenie. Gdybym więcej zbierała, a mniej narzekała ;) Ale mam nadzieję, że w przyszłym roku wreszcie się uda. Również ściskam!

      Usuń
  2. Fajnie jest działać, tak by marzenia jakie w sobie mamy zostały spełnione ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... dobrze jest mieć marzenia a jeszcze lepiej je spełniać :) Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  3. Super marzenie, też kiedyś polecę do Japonii. Po serii Krzyśka Gonciarza o Japonii, chyba już każdy marzy o zobaczeniu Tokio i innych miejsc, oglądałaś?
    Co do podróży to ja lubię jak jest ładnie i komfortowo, dlatego pewnie poczekam na Japonię bardzo długo. Noclegi są tam podobno bardzo drogie, a ja lubię hotele, spanie w hostelu to dla mnie żadna przyjemność. Jeśli jechałabym do Japonii chciałabym też stołować się na mieście, żadne marketowe jedzenie, tylko sushi i lokalne przysmaki, a to też kosztuje. Podsumowując wolę poczekać i pojechać gdzieś na pełnym wypasie, niż znosić jakieś niedogodności żeby zaoszczędzić.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam kilka jego filmików i są bardzo ciekawe! Dobrze, że mi przypominasz. Teraz jestem zawalona nauką, to akurat w przerwach postaram się obejrzeć więcej :)
      Doskonale rozumiem, też lubię konfort. Myślę, że lokalne przysmaki mogą się okazać całkiem tanie, jeśli wie się, gdzie szukać :) Już popytałam znajomych którzy byli w Japonii i będę dalej się orientować.
      Bardzo dziękuję za komentarz!

      Usuń

Copyright © 2016 . , Blogger