Jest mi wstyd... po raz kolejny obiecałam wpisu i długo nie wywiązywałam się z obietnicy... Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że ponad tydzień temu przyjechał do mnie narzeczony (po 2 miesiącach rozłąki). A teraz.... do rzeczy!
Dobrze mi się mieszka w Hiszpanii, ale nie mogłabym tutaj zostać na stałe. Wspomnę szybciutko o rzeczach, które mi się nie podobają, bo jest ich niewiele, poza...