... które sama popełniałam lub mimo starań nadal popełniam, i przed którymi przestrzegam :)
Za mało konwersacji i "żywego języka", to mój problem jako miłośniczki podręczników do gramatyki i osoby, która za bardzo dba o poprawność, a za mało o komunikatywność. Należy mówić i słuchać, otaczać się językiem, i nie bać się popełniać błędów (a raz popełnionego błędu nie powielać, to w ogóle byłby ideał :P). Możliwości jest sporo, od oglądania seriali i słuchania podcastów w oryginale, poprzez rozmowy z rodzimymi użytkownikami danego języka na Skype bądź wymianą maili lub listów, aż po wyjazd do kraju docelowego bądź upolowanie native'a na miejscu ;) Język potoczny, slang, idiomy - to wszystko, czego niestety i mnie nadal brakuje, ale mam nadzieję, że pobyt w Hiszpanii pomoże mi to zmienić.
"Nie mam czasy na naukę". Żeby nauczyć się języka, trzeba mieć z nim kontakt (niekoniecznie musi to być bite parę godzin spędzone nad lista z słówkami i zadaniami z gramatyki). Nie znam nikogo, kto opanowałby język zasiadając do niego, dajmy na to, na półtorej godziny w miesiącu. Muzyka w danym języku w słuchawkach, kiedy jedziecie na uczelnię/do pracy, Anki albo inna aplikacja do nauki słówek na smartfona (o ile się takowego posiada), a dla przyjemności film w wersji oryginalnej.
"Olewanie" gramatyki. Mam wrażenie, że ostatnio lansowane są kursy i metody, które uczą języka "bez gramatyki". Nie wydaje mi się to możliwe. Nie upieram się przy nauce gramatyki z podręcznika, można ją przyswajać w inne sposoby (choć ja najpierw uczę się teorii, a potem z radością wychwytuję jej użycia w praktyce i wszystko sobie układam w głowie). Nie wiem, jakie zdanie na ten temat mają glottodydaktycy, natomiast takie jest moje.
To moje refleksje, których realizacja idzie mi... różnie. Mam nadzieję, że okażą się choć trochę przydatne.
Za mało konwersacji i "żywego języka", to mój problem jako miłośniczki podręczników do gramatyki i osoby, która za bardzo dba o poprawność, a za mało o komunikatywność. Należy mówić i słuchać, otaczać się językiem, i nie bać się popełniać błędów (a raz popełnionego błędu nie powielać, to w ogóle byłby ideał :P). Możliwości jest sporo, od oglądania seriali i słuchania podcastów w oryginale, poprzez rozmowy z rodzimymi użytkownikami danego języka na Skype bądź wymianą maili lub listów, aż po wyjazd do kraju docelowego bądź upolowanie native'a na miejscu ;) Język potoczny, slang, idiomy - to wszystko, czego niestety i mnie nadal brakuje, ale mam nadzieję, że pobyt w Hiszpanii pomoże mi to zmienić.
"Nie mam czasy na naukę". Żeby nauczyć się języka, trzeba mieć z nim kontakt (niekoniecznie musi to być bite parę godzin spędzone nad lista z słówkami i zadaniami z gramatyki). Nie znam nikogo, kto opanowałby język zasiadając do niego, dajmy na to, na półtorej godziny w miesiącu. Muzyka w danym języku w słuchawkach, kiedy jedziecie na uczelnię/do pracy, Anki albo inna aplikacja do nauki słówek na smartfona (o ile się takowego posiada), a dla przyjemności film w wersji oryginalnej.
"Olewanie" gramatyki. Mam wrażenie, że ostatnio lansowane są kursy i metody, które uczą języka "bez gramatyki". Nie wydaje mi się to możliwe. Nie upieram się przy nauce gramatyki z podręcznika, można ją przyswajać w inne sposoby (choć ja najpierw uczę się teorii, a potem z radością wychwytuję jej użycia w praktyce i wszystko sobie układam w głowie). Nie wiem, jakie zdanie na ten temat mają glottodydaktycy, natomiast takie jest moje.
To moje refleksje, których realizacja idzie mi... różnie. Mam nadzieję, że okażą się choć trochę przydatne.
Nie mam czasu na naukę to chyba najśmieszniejsza wymówka jak może być :-) Skoro mam czas na coś innego no to chyba to JA podjąłem decyzję, że będę robił "to i to" ? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
z znalezieniem podcastów czy listeningów do angielskego nie ma problemu, gorzej jak się uczy trochę mniej typowego języka - jak np. mój szwedzki ;) ale, ale.. wszystko można zrobić poświęcając na to odpowiednio dużo czasu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w kwestii gramatyki. Coraz więcej osób uważa, że nie jest ona do niczego potrzebna. Natomiast jeżeli chcemy mówić poprawnie to należy ją znać.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o brak czasu, to czasami jest to wymówka. Jednak czasami rzeczywiście mamy mało czasu na naukę. Nie mówię tu o krótkich ćwiczeniach 20 czy 30 minut.